Dzielmy się . . . Turcją ! Alanya, Hierapolis, Pammukkale - Cz. II
Czas na wycieczki !
Nie jesteśmy zwolennikami spędzania urlopu na wylegiwaniu się na plaży, dlatego za każdym razem nasze próby takiego odpoczynku, kończą się fiaskiem. Zawsze szybko zbieramy swój plażowy sprzęt i ruszamy przed siebie. Kiedy byliśmy w Side, nie było inaczej, dlatego bezzwłocznie zaczęliśmy rozglądać się za możliwymi wycieczkami fakultatywnymi.
Wybór był bardzo duży więc na pewno i Wy znaleźlibyście coś dla siebie. Na miłośników mocnych wrażeń czeka choćby jazda Jeepem po pustynii, a na spokojnieszych turystów wycieczki objazdowe po okolicznych miastach i ich atrakcjach. My wybraliśmy dwie spośród wielu propozycji - zwiedzanie Alanyi połączone z rejsem oraz wycieczkę do Hierapolis i Pammukkale.
Wybór był bardzo duży więc na pewno i Wy znaleźlibyście coś dla siebie. Na miłośników mocnych wrażeń czeka choćby jazda Jeepem po pustynii, a na spokojnieszych turystów wycieczki objazdowe po okolicznych miastach i ich atrakcjach. My wybraliśmy dwie spośród wielu propozycji - zwiedzanie Alanyi połączone z rejsem oraz wycieczkę do Hierapolis i Pammukkale.
Alanya Tour
Trzeciego dnia pobytu w Turcji pojechaliśmy na wycieczkę fakultatywną do Alanyi, zorganizowaną przez naszą rezydentkę. Jak się później okazało, za niewielkie pieniądze (ok. 25$), zwiedziliśmy mnóstwo ciekawych i urokliwych miejsc.
Pierwszym punktem programu było miejsce widokowe, z którego rozciągała się cała Alanya.
Przewodniczka zwróciła naszą uwagę na urządzenia, znajdujące się na dachach domów - okazały się systemem solarnym, dzięki którym mieszkańcy ekologicznie
ogrzewają wodę.
Mimo skupienia nad imponującym widokiem na miasto, nie sposób było nie zauważyć pięknej śródziemnomorskiej roślinności.
Prawie jak w Meksyku ;) |
Kolejną atrakcją wycieczki była Jaskinia Dim, położona w górach Taurus. Żeby ją zobaczyć, trzeba wjechać na 232 m.n.p.m. Wjazd pokonuje się trasą pełną ostrych i stromych zakrętów. Otaczająca sceneria sprawia, że z okna autokaru widać jedynie przepaść, co zrobiło na nas piorunujące wrażenie. Jednak, jak się później okazało, było warto!
Wewnątrz można podziwiać okazałe stalaktyty i stalagmity oraz małe jezioro, a dodatkowego uroku dodaje podświetlenie niektórych części groty.
Jeśli wybierzecie się tam latem, warto wziąć ze sobą jakieś wierzchnie okrycie, bo różnice temperatur na zewnątrz oraz wewnątrz jaskini sięgają nawet 30 stopni!
Po wyjściu z groty rezydentka dała nam czas na zrobienie zdjęć w punktach widowych, z których rozciągały się góry Taurus.
Następnie pojechaliśmy do portu w Alanyi, by stamtąd wypłynąć w rejs statkiem pirackim.
Na morskiej trasie pierwsza wyłoniła się
Czerwona Wieża, która wzbija się ponad portem na 33 m . Zbudowana została w
1226r., by chronić sam port oraz...
... Stocznię (Tersane) przed morskimi nalotami wojennymi.
Chwilę później mogliśmy oglądać jaskinię Piracką, z
którą wiąże się nie lada historia dla poszukiwaczy skarbów. Niektórzy twierdzą,
że właśnie w tej grocie ukryte było przejście do twierdzy, gdzie
piraci ukrywali swoje łupy....
Następna na morskiej trasie była Jaskinia Zakochanych.
Jedna z opowiadanych historii mówi, że ukrywała się w niej przed policją i
wojskiem para zakochanych - Niemka i Turek. Wszystko to miało mieć miejsce w
1965r... (na zdj., jeśli się przyjrzycie, tureccy umilacze czasu na statku,
którzy wspięli się po skałach do groty, by potem oddać imponujący skok do
wody).
Z wielu miejsc, na szczycie wzniesienia widoczne są mury obronne Alanyi.
W cenę wycieczki wliczony był obiad w restauracji na pobliskiej plaży. Z dostępnych dań, wybraliśmy świeżą rybę z frytkami i sałatką. Nieodłączonym dodatkiem była oczywiście cytryna, której smak zapadł nam na długo w pamięć:) Jak się pewnie domyślacie, zupełnie różnił się od tego, który możemy poczuć w Polsce.
Widok z restauracji |
Po obiedzie ruszyliśmy w drogę powrotną do Side. Jednak nie zagrzaliśmy tam długo miejsca, bo już następnego dnia pojechaliśmy na kolejną wycieczkę... :)
Dotyk Starożytności i Bawełniany zamek czyli z wizytą w Hierapolis i Pammukkale
Następny dzień pobytu w Turcji obfitował w kolejne wrażenia i podróże w czasie, jednak okupione zmęczeniem i zmarnowaniem wielu godzin na jazdę autokarem. Podróż z Side do Hierapolis i Pammukkale trwała bowiem ok. 4 godzin w jedną stronę.
Jednak z perspektywy czasu nie żałujemy chwil spędzonych w autokarze i jesteśmy przekonani, że było warto!
Hierapolis
Pierwszym punktem wycieczki było starożytne miasto Hierapolis. Zostało założone
w pierwszej połowie II w.p.n.e. Położone jest na zboczu góry Cökelez.
Wyobraźcie
sobie, że po tej drodze chodzili ludzie. Kochali, żyli, umierali... To zdjęcie
oddaje wyraźną pustkę, która bije z tego miejsca. Jeśli będąc tam, zapomnimy na chwilę o
towarzyszących nam turystach, od razu dostrzeżemy, że czegoś tam brak... Brak życia, które tętniło tam
wiele lat wstecz. To właściwe miejsce, by zastanowić się nad przemijaniem, bo
cień historii jest tam tuż obok nas.
Idąc w głąb Hierapolis, nie można przegapić ruin rzymskiego amfiteatru. Mieścił on ok.
12 000 widzów. Budowla zachowana
jest w znakomitym stanie.
Można dostrzec też wiele grobowców i sarkofagów. Jak widać na poniższych zdjęciach, każdy z nich jest inny. Nie bez
powodu - rodzaj grobowca lub sarkofagu odpowiada ówczesnemu znaczeniu
społecznemu.
Próbę czasu przetrwały także m.in. Łaźnie rzymskie, kolumnady, Nimfeum i pozostałości wielu
innych budowli. Nie będziemy Wam jednak zdradzać wszystkiego, żebyście mieli szansę sami odkryć to historyczne miejsce.
Ulica Frontiusa |
W Hierapolis byliśmy w lipcu, temperatura wynosiła około 50 stopni. Dla zmarźluchów to prawdziwy raj na ziemi ;) Dla tych, którzy nieco mniej lubią upały, tak gorące powietrze może być uciążliwe.
Turecki kot ;) |
Pammukkale
Na zboczach góry Cökelez znajduje się również miejscowość o nazwie Pammukkale, która była kolejnym punktem naszej wycieczki. Niecodzienny widok - Bawełnianego zamku, który zobaczycie na zdjęciach poniżej, jest zasługą samej natury, która stworzyła imponujące, wapienne osady. Warty wspomnienia jest fakt, że Pammukkale jako Park Narodowy jest wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO.
W tym miejscu kłócą się ze sobą zmysły. Wzrok sprawia, że spodziewamy się dotyku zimnych skał, jednak w rzeczywistości odczuwamy przyjemne ciepło (aż nadto).
Zwiedzanie Pammukkale jest możliwe tylko w wyznaczonych miejscach. Zabronione jest także chodzenie po osadach w obuwiu.
Pammukale są źródłem wody termalnej.
Wybierając się do Pammukkale, nie sugerujcie się zdjęciami, które zostały wykonane w latach świetności tego miejsca. Niestety upływ czasu i ogromne ilości turystów nie służą temu miejscu. Pewnego dnia z winy człowieka, ten cud natury nie będzie już dla nas dostępny.
Bawełniany zamek był ostatnim punktem programu.
Podsumowanie
Obie wycieczki fakultatywne wciąż są dla nas źródłem wielu wspaniałych wspomnień, a zdjęcia choć na chwilę pozwalają nam wrócić do tamtych dni.
Tak, jak marzyliśmy, wyjazd do Turcji pozwolił nam zasmakować odmienności w każdym znaczeniu tego słowa. W następnym poście przybliżymy Wam nasze przemyślenia na ten temat i spróbujemy stworzyć ZESTAW RAD DLA TURYSTY W TURCJI.
![]() |
poloniaistanbul.files.wordpress.com |
Komentarze
Prześlij komentarz